Pamiętacie nasze zeszłoroczne gdyńskie wakacje, kiedy to przez kilka miesięcy pobytu nad morzem dzieliłam się z Wami naszymi przygodami? Tak się z Gdynią zżyliśmy i tak pokochaliśmy nasze codzienne spacery do portu, że i w tym roku postanowiliśmy powtórzyć naszą podróż, w którą mam nadzieję wyruszymy już na początku czerwca [tak, tak- zabieram Marcinka na długie wagary 😉 ] Ale zanim to nastąpi pokażę Wam jakie cudo trafiło w nasze ręce- „24 godziny. Coś się dzieje w porcie”.
To co prawda książka skierowana do najmłodszych, jednak celowo na zdjęciach ujęłam i Marcinka zatopionego po uszy w jej „lekturze”. Jak się okazuje spodobała się i jemu. A dokładniej mówiąc zainteresowały go wszelakiej maści statki transportowe, osobowe, promy, kutry, łódki i łódeczki, żaglówki, motorówki, wodne dźwigi i najważniejsze- statek piracki. Czyli wszystko to co chłopcy lubią najbardziej 🙂
24 godziny. Coś się dzieje w porcie- o czym jest?
Jest to nowość Wydawnictwa Prószyński i S-ka, wielkoformatowa, całokartonowa z minimalną dosłownie ilością tekstu (bo zaledwie tylko z czterema, krótkimi zdaniami-pytaniami na stronie). Za to z całym ogromem barwnych ilustracji, przedstawiających życie w tytułowym porcie. Co ciekawe, bohaterami nie są ludzie a uosobione zwierzęta. Przyznam że te sympatyczne ilustracje ujęły nas od pierwszego ujrzenia 🙂
Książka doskonale uczy spostrzegawczości, bowiem maluch ma za zadanie odpowiedzieć na zadane mu pytania, które dotyczą tego co akurat dzieje się na danej stronie. Co więcej starsze dzieci mogą zaprzyjaźnić się z zegarem. Właśnie w ten sposób sprawdzałam umiejętności Marcinka- pytałam go np. „co dzieje się o godzinie 12.00/14.00/itd. w porcie?”
Mimo zaledwie kilku zdań pisanych jakie zawiera ta książka, można ją oglądać bez końca i w tym właśnie tkwi jej fenomen, ponieważ nigdy się nie nudzi, a „czytać” ją może nawet choćby starszy brat młodszemu. Wystarczy do tego tylko nieograniczona wyobraźnia, gdyż historii na jej podstawie można opowiadać tysiące.
Jest to niewątpliwie pozycja rozwijająca wyobraźnię, poszerzająca słownictwo, zachęcająca najmłodszych do mówienia, bawiąca, oraz pozwalająca na poznanie tego niezwykłego świata, jakim jest życie w porcie.
Tytuł: 24 godziny. Coś się dzieje w porcie
Autor: Britta Teckentrup
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 14
Rok wydania: 2017
„24 godziny. Coś się dzieje w porcie” do nabycia tu- klik
Za książkę dziękujemy wydawnictwu Prószyński i S-ka



