W pewnym momencie życia prawie każdy rodzic zadaje sobie w końcu pytanie jakie krzesełko do karmienia wybrać dla swojego malucha. Choć są i tacy którzy uważają je za zbędny mebel. Ja jednak należę do pierwszego teamu i zaraz dokładnie opowiem Wam dlaczego. Rynek daje nam tak olbrzymi wybór, że zadanie dotyczące wyboru krzesełka paradoksalnie może wydać się niełatwe. W naszym domu krzesełko do karmienia niemowląt (i starszych dzieci, bo przecież wiele dostępnych modeli „rośnie” wraz z nimi) to coś co w różnych konfiguracjach i opcjach pojawiło się już kilka razy. Przetestowaliśmy modele i tańsze i te droższe (co ciekawe cena nie zawsze idzie w parze z jakością), i plastikowe i drewniane, bardziej minimalistyczne i bardziej rozbudowane. I tak naprawdę o ile te wyżej wymienione różnice nie mają aż tak dużego znaczenia tak jest kilka rzeczy na które warto zwrócić uwagę wybierając krzesełko do karmienia.
Przede wszystkim bez względu na to czy wybieramy krzesełko z mnóstwem ulepszeń i bajerów czy takie bardziej minimalistyczne musimy zastanowić się czego od takiego mebelka oczekujemy – jakie jego funkcje faktycznie przydadzą się nam w praktyce.
Od kiedy zacząć rozszerzanie diety?
Zacznijmy od tego kiedy w ogóle zacząć rozszerzanie diety malucha. Obecne założenia WHO mówią, że najlepiej gdy dziecko do ukończenia przez nie 6 miesiąca życia, pije tylko mleko. I to najlepiej mleko matki. Ale z doświadczenia doskonale wiem, że teoria to jedno a praktyka drugie. Teoretycznie bowiem rozszerzanie diety powinniśmy zacząć gdy dziecko nauczy się siedzieć i gdy wyrosną mu pierwsze zęby.
Ale zarówno umiejętność siadania jak i wyrastanie zębów to sprawy indywidualne każdego z nas których nie da się zamknąć w ścisłe ramy czasowe. Jedne dzieci ząbkują więc w okolicach już nawet 3-4 miesiąca życia a inne pozostają bezzębne aż do około 8-9 miesiąca. I obydwa te przypadki są jak najbardziej prawidłowe rozwojowo.
Podobnie jest z siadaniem. Jedne dzieci umiejętność tę posiadają wcześniej, inne później.
Nawet pomijając te kwestie niekiedy tak jak np. u nas, zdarza się , że mimo tego że dziecko jest zdrowe, pokarm mamy przestaje mu wystarczać i dziecko robi się zwyczajnie głodne. Mimo picia litrów preparatów teoretycznie mających zwiększyć laktację i przykładania (prawidłowego) do piersi non stop, pokarmu kiedy Antoś skończył 4 miesiąc życia miałam za mało. Skąd to wiem? Świadczyło o tym słabe przybieranie na wadze przy jednoczesnych dobrych wynikach wszystkich badań dziecka. To wtedy wraz z pediatrą podjęłam decyzję o rozszerzeniu diety. Mogłam oczywiście podać dziecku gotową mieszankę mleczną, ale zwyczajnie tego nie chciałam.
Ok. Wiemy już kiedy rozpocząć rozszerzanie diety niemowlęcia, to teraz skupmy się na wyborze odpowiedniego krzesełka do karmienia.
Zacznę od tego że wiele dostępnych na rynku modeli (tych z opcją 3w1) daje nam możliwość karmienia malucha w pozycji półleżącej- a więc wtedy kiedy dziecko jeszcze samodzielnie nie siedzi. Zdecydowanie jestem przeciwniczką takich rozwiązań. Wyobraźcie sobie że to wy dorośli spożywacie Waszego schabowego czy inną sałatkę na pół leżąco. Myślę że nie byłoby to ani wygodne, ani bezpieczne ani zbyt praktyczne.
Co więc zrobić kiedy dziecko jeszcze nie siedzi, a my rozszerzamy mu dietę? Wówczas najwygodniej karmić dziecko odpowiednio ułożone na rękach.
Wróćmy jednak do krzesełek.
Po co nam w ogóle krzesełko do karmienia?
Po pierwsze krzesełko do karmienia znacznie ułatwia życie. Nie musicie biegać z talerzykiem czy łyżeczką za rozbieganym kilkulatkiem. Po takim maratonie jedzenie jest wszędzie. Po drugie od początku uczycie malucha że je się przy stole wraz z innymi domownikami- kształtują się więc odpowiednie przyzwyczajenia i odpowiednie nawyki przy stole. Wierzcie mi, popełniłam ten błąd i pozwoliłam jeść dziecku gdzie popadnie (byle tylko zrobiło „am, am”)- np. przed telewizorem, by oglądając bajkę ładnie zjadło posiłek. Przy niemowlaku wydaje się to takie niewinne. Jednak dziecko rośnie i uczy się od samego początku także złych (lub dobrych) nawyków. Niestety sprawdza się tu powiedzenie „Czym skorupka za młodu…” i ciężko było potem wytłumaczyć paroletniemu dziecku dlaczego ma jeść z nami przy stole a nie np. u siebie w pokoju lub innym dziwnym miejscu.
Jakie powinno być dobre krzesełko do karmienia?
Wygoda i praktyczność
To moim zdaniem, obok bezpieczeństwa dziecka, najważniejsza cecha jaką należy wziąć pod uwagę wybierając dobre krzesełko do karmienia. I mam tu na myśli zarówno wygodę dziecka jak i w takiej samej mierze wygodę rodzica. Nie ukrywajmy- to my mamy kilka razy dziennie będziemy czyścić krzesełko po każdym karmieniu. Krzesełko musi być łatwe w utrzymaniu czystości. Dlatego dobrze skonstruowane krzesełko nie powinno mieć trudno dostępnych miejsc, gdzie mogą dostać się np. resztki jedzenia, a które za każdym razem trzeba stamtąd wyciągać. Krzesełko powinno być także wykonane z tworzywa które łatwo zmyć i nie pozostają na nim plamy. Jeśli posiada specjalną wkładkę zwróćcie uwagę by można było ją po prostu łatwo przetrzeć szmatką lub zdjąć i wyprać. Unikam tych „ceratkowych” po po nich wszystko spływa, a używanie ich latem przy wysokich temperaturach to katorga. Krzesełko musi być praktyczne.
Dobrze by miało regulowaną wysokość. To przydaje się np wtedy gdy chcemy je dostawić do stołów o różnej wysokości.
Bezpieczeństwo
Obok kwestii wygody i praktyczności to druga niezwykle istotna kwestia. Krzesełko powinno być tak skonstruowane by jego środek ciężkości oraz nogi rozstawione w odpowiedni sposób powodowały że krzesełko nawet w sytuacji gdy dziecko nagle odepchnie się nóżkami np. od znajdującego się w pobliżu stołu, nadal stało zupełnie stabilnie niczym przytwierdzone do podłogi.
Dodatkowo powinno ono być wyposażone w odpowiednie, najlepiej 5-punktowe pasy bezpieczeństwa.
Odpowiednio dobrane krzesełko powinno stanowić bezpieczne i wygodne miejsce dla dziecka do jedzenia oraz zabawy. Jednocześnie zapewniając mu zdrowy rozwój.
Powinno też mieć wysokie odpowiednio wyprofilowane podparcie pleców. Jednocześnie musi zapewniać dziecku swobodne ruchy jego górnej części ciała a w tym rączek- nie może więc mieć zbyt „zabudowanych” boków. Dobrze jeśli ma ponadto podparcie do stóp.
Recenzja krzesełka Beaba Up & Down
Obecnie posiadamy krzesełko francuskiej marki BEABA model Up&Down (krzesełko wyprodukowane zostało we Francji). Wykonane ono zostało z drewna w naturalnym odcieniu, tworzywa oraz aluminium. Nie jest to tanie krzesełko jednak jesttak solidne że z całą pewnością posłuży nam na lata. A poza tym mam dla Was pewną niespodziankę, więc proszę doczytajcie post do końca.
Krzesełko to zdecydowanie wyróżnia się niesamowicie stabilną konstrukcją. Spełnia ono wszystkie omówione wyżej warunki, a ponadto:
-ma wygodne siedzisko
-zapewnia swobodne ruchy
-pasy bezpieczeństwa, bez których nie wyobrażam sobie żadnego krzesełka do karmienia
-jednocześnie podpiera plecy na wysokości łopatek
-jest bardzo stabilne
-rośnie razem z dzieckiem- pasuje dla dzieci o mniej więcej 6 do 36 miesiąca życia
-posiada podparcie dla stóp
– regulowaną wysokość- prosta (jednym ruchem) 6 stopniowa regulacja (krzesełko dopasować można wysokością nawet do wysp kuchennych)
-zdejmowany, odpowiednio szeroki blat z podwyższonymi bokami
-trzpień kroczny zabezpieczający przed zsunięciem się dziecka z krzesełka
-brak ostrych krawędzi- posiada ergonomiczny kształt
-można je w szybki i łatwy sposób złożyć co znacznie ułatwia jego transport
Dodatkowo do tego modelu krzesełka dokupić można miękki wkład. Występuje on w trzech kolorach. W razie zabrudzenia można go szybko zdjąć i wyprać w pralce.
Model ten ma stonowaną kolorystykę, prosty i uniwersalny design, dzięki czemu świetnie wpasuje się do praktycznie każdego wnętrza.
Link do krzesełka – tutaj
-10% z hasłem „krzeselko”
Uwaga- z hasłem „krzesełko” w sklepie internetowym majolinek.pl otrzymacie teraz 10% rabatu na zakup tego właśnie modelu.



