Czy producenci gier są jeszcze w stanie nas czymś zaskoczyć? Przecież na rynku jest już tyle propozycji, że półki sklepowe wręcz się od nich uginają. Czy da się zatem wymyślić coś nowego? Oryginalnego i innego od wszystkich pozostałych? By nie powielać tego co już stworzono? Da się i dowodem na to jest gra Niezłe ziółka od wydawnictwa Granna.
Dzikie dzieci
Przyznam, że jako biolog zarażam chłopców miłością do przyrody jak tylko to możliwe. Marcinek już jako 3-letni chłopiec rozróżniał już co najmniej ze 30 różnych gatunków roślin i drugie tyle zwierząt. Nauka nigdy nie odbywała się na zasadzie „zakuwania” ale zwykłej zabawy. Idąc np. na spacer oglądaliśmy i nazywaliśmy wszystko co napotkaliśmy. I tak np. kolorowy ptaszek na drzewie nie był „ptaszkiem” a żołną czy dzięciołem zielonym.
Podobnie było na łące. Razem zbieraliśmy zioła. Razem je suszyliśmy i razem piliśmy herbatki z mięty, dodawaliśmy macierzankę i tymianek do mięsa, a koper do ogórków. Cały ten świat jest nam niezwykle bliski. „Siedzimy” w nim bardzo mocno. To między innymi właśnie uroki życia na wsi. Blisko przyrody, w zgodzie z nią, korzystamy z jej dobroci. Slow life i takie tam pełną gębą. Dla nas to nie moda na taki lifestyle, ale świat w którym się wychowaliśmy.
Pamiętając i dobrze wspominając własne wiejskie dzieciństwo wymyśliłam sobie, że moje dzieci będą wspinać się po drzewach, sadzić ze mną na wiosnę warzywa w naszym ogródku i podbierać kurom jajka. Rozumiesz o czym mówię?
Gra Niezłe ziółka to nasz klimat
Dlatego wszelakie książki i gry w tej tematyce to dla nas jak wygrana na loterii 🙂
I przyznam Wam, że kiedy zobaczyłam zapowiedź gry Niezłe ziółka wiedziałam, że to strzał w dyszkę. Genialna grafika idzie tu w parze z dobrym pomysłem na grę.
W jej skład wchodzą karty (m.in. ziół i osiągnięć ogrodniczych). Każdy z graczy może sadzić zioła tylko w określonym w grze porządku. Jego zadaniem jest zdobycie jak największej liczby punktów. A dzieje się to za sprawą stworzenia własnego pachnącego ziołami ogrodu. Co więcej w zestawie znajdują sie karty z informacjami i ciekawostkami o każdym z gatunków.
Oprócz elementu losowości gry ogromne znaczenie odgrywa tu również spostrzegawczość graczy, ich dobra pamięć oraz myślenie strategiczne- wszystkie szare komórki idą zatem w ruch 😉
Co ciekawe w grę można również grać samemu, a nie tylko zespołowo. Dla nas jest na pewno świetnym rozwiązaniem na długie jesienne wieczory.
Jednak uwaga- myślę że radę dadzą dopiero dzieciaki co najmniej 7-letnie.
Ogrodnicy- do dzieła zatem! 😉
Tytuł: Niezłe ziółka
Wydawca: Granna
Liczba graczy: 1-4
Wiek graczy: 7+



