Od lat w głowie miałam smak racuchów jakie serwowała nam babcia. Milion razy próbowałam zrobić podobne. Delikatne, pachnące i rozpływające się w ustach. Przekopałam i przeczesałam dziesiątki książek kucharskich. Niestety bezskutecznie, bo żaden z nich nie przypominał choć odrobinę smaku z dzieciństwa. Aż do momentu kiedy przypadkowo wpadł w moje ręce przepis na racuchy z białego sera.
Zresztą, chyba jesień tak na mnie wpływa, bo zrobiłam się bardzo sentymentalna, lubiąc wracać myślami daleko wstecz, czego dowodem jest choćby ostatni mój post na Facebooku, w którym wspominam gumy balonowe, wafelki kukuruku, rzutnik do bajek i inne ciekawe rarytasy PRL-u 😉
Ale wróćmy do przepisu…Czym prędzej go wypróbowałam i mam! Mam prosty sposób na tradycyjne babcine racuszki! Najlepsze jakiekolwiek jadłam. Ever! Szczerze Ci je polecam 🙂 Cieszę się jak dziecko, bo „chodziły za mną” od lat. Czuję się prawie tak jakbym wygrała w totka ( a przynajmniej tak mi się wydaje, bo nigdy nawet „3” nie trafiłam) 😉 A teraz i moi chłopcy mogą ich spróbować. I wierzę głęboko, że tak jak ja zapamiętają ich wyjątkowy smak na długo. Dowodem na te moje pochwalne pieśni na ich cześć niech będzie fakt że zniknęły ze stołu szybko jak błyskawica.
Racuchy z białego sera- składniki:
- 3 jajka
- 20 dag sera białego
- 5 łyżek mąki pszennej
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka śmietany
- szczypta soli
- 2 jabłka
- olej do smażenia
Wykonanie:
Białka ubijać na sztywną pianę z cukrem i solą. Ciągle miksując dodawać po jednym żółtku. Powoli mieszać dodając po łyżce mąki, następnie pokruszony ser i śmietanę. Na końcu wrzucić pokrojone w plasterki jabłka.
Formując małe placuszki, smażyć na rozgrzanym oleju aż uzyskają złocisty kolor. Po usmażeniu lekko przestudzone posypać przesianym cukrem pudrem.
Widzicie, że to nic trudnego? 🙂 A smak wyborny- naprawdę warte spróbowania. Po prostu- IDEALNE!
Szkoda tylko że nie fit. Ale co tam, dla takich smakołyków warto zgrzeszyć 🙂



