Pamiętam huśtawkę zrobioną ze zwykłej deski i dwóch warkoczy ze sznurka od snopowiązałki (to takie rolnicze urządzenie którego kiedyś używano na wsi). Wisiała w starym sadzie na dwóch jabłoniach. Dziadek huśtał mnie na niej od rana do wieczora. Wiosną pachniały tam kwiaty a jesienią można było zrywać soczyste jabłka w których nie raz (i nie dwa) znajdowało się maleńkiego białego tłustego robaczka i zjadało to ze smakiem, oczywiście obowiązkowo brudnymi od zabawy w piasku rękami (bleee ;)). Było się przy tym tak dumnym i szczęśliwym jak nigdy później. Nikt od tego nie umierał. No, może czasami miało się niestrawności od zupy własnoręcznie zrobionej z owoców bzu czarnego. Pamiętam też doskonale smak dzikich malin i czereśni, które rosły za domem. Były niesamowicie słodkie. Sok spływał po brodzie a ręce lepiły się od jego słodyczy. Uwielbiałam też kiedy właśnie wspomniany już wcześniej dziadek chodził ze mną na spacery. Zabierał mnie do lasu i nad rzekę. Zawsze odpowiadał na moje pytania, a że była ze mnie (i tak zostało do dziś) gaduła nie z tej ziemi, miał co robić. Opowiadał też najlepsze bajki na świecie, które wymyślał na poczekaniu w zależności od tego o co danego dnia go prosiłam.
Bo to co zostaje w pamięci na długo to…
Wiesz dlaczego Ci o tym opowiadam? Bo to co zapamiętają Twoje dzieci, to nie czysta podłoga. To też nie obiad z trzech dań, czy kolejna kupiona w tym miesiącu zabawka. To wszystko to tylko mało istotne szczegóły których ich umysł nawet nie zapamięta, bo dla dzieci ważne jest zupełnie coś innego. To czas jaki z nimi spędzisz i jaki im poświęcisz. Brudne od truskawek buzie? Paluszki całe w piasku? Dla nich to nie problem. Znasz to powiedzenie które mówi że „brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko”? Wiesz chyba o czym mówię? Moje maluchy są w siódmym niebie kiedy zostawiam ich sam na sam z miską pełną malin lub truskawek. Prania i sprzątania mam wtedy co niemiara i najchętniej dogadałabym się wtedy z producentem dobrego proszku do prania na darmowe dożywotnie testowanie (właśnie, ktoś chętny? 😉 ), ale ich radość kiedy sami zajadają się nimi jest bezcenna. Tak samo jak zabawa na plaży. Co dzień odkurzacz idzie w ruch bo przynoszą w kieszonkach, bucikach i włoskach kilogramy piasku. I widziałam, wróć prawie co dzień widzę jakąś mamę, która w trosce (bo każda mam chce dla swojego dziecka najlepiej) nie pozwala na pobrudzenie się- bo bucików nie zdejmuj bo się nóżki pobrudzą, albo w ogóle do piasku nie wchodź bo się do butów nasypie! Serio 🙂 I chodzi taki biduś czyściutki, za rączkę po pomoście. Nie pobiega, smutny taki. Patrzy na inne dzieci trochę z zazdrością, że one mogą a on nie.
Zwróć uwagę na to co ważne…
Staram się, wręcz staję na głowie żeby moi chłopcy mieli jak najlepsze wspomnienia. Żeby zapamiętali mnie jako mamę która poświęciła im mega dużo czasu. Która bawiła się z nimi robiąc babę z piasku czy grając w zwykłą planszówkę, a nie taką która nigdy nie miała dla nich czasu, która zapamiętają „jak przez mgłę” bo zawsze była gdzieś obok a nie z nimi, bo miała tysiąc innych ważniejszych niż oni spraw do załatwienia. Nie chcę być dla nich policjantem który wszystkiego zakazuje, bo nie wolno, nie ruszaj, nie dotykaj, nie biegaj, nie wchodź tam, stój grzecznie, nie wierć się, nie brudź, najlepiej w ogóle wstrzymaj oddech… Przymykam więc czasem oko na pobrudzone koszulki czy porwane podczas super zabawę w piratów spodnie. I nie powiem, łapię się wtedy na tym że zezłoszczę się, ale szybko przychodzi refleksja, bo cholera myślę, to bzdura. Szczegół. Nie chcesz żeby zniszczyło ubranie? Włóż mu gorsze, kupione za 2 zł w second handzie i nie zabieraj mu frajdy z wolności. To od Ciebie w dużej mierze zależy jakie wspomnienia z dzieciństwa będzie miało Twoje dziecko. Zadbaj zatem o to by były one cudowne. By czas ten kojarzył się z beztroską i błogimi momentami spędzonymi w Twoim (a nie koniecznie tylko konsoli, tabletu, czy i-pada) towarzystwie. Wspomnienia z dzieciństwa to baza, to ogromny fundament, który pamięcią przywoływany będzie wielokrotnie, a który pomoże nakreślić to jakim dziecko będzie człowiekiem. Nie zepsuj tego.
A Ty jakie masz wspomnienia?



